Miało być tak – przez cały urlop leżę sobie w hamaku nad wodą z widokiem na góry, co jakiś czas moczę się w jeziorze (nie umiem pływać, dlatego tylko się „moczę”), żadnych telefonów, maili, pośpiechu, pełen luz… a potem okazało się, że gapa ja. Na 2 tygodnie przed wyjazdem całkiem przez przypadek odkryłam, że moja […]